Archiwa tagu: essex

Pierwsze prace przy Fordzie T – czyli płaci Pan 175 000 zł za usługę!!!

Ford T – czyli koszt naszej usługi to 175 000 zł!!!!

Samochód, który wam teraz  zaprezentuję, jest moim jednorożcem. Od dnia zakupu mści się na mnie za to, że go rozebrałem (aczkolwiek nie osobiście). Nie było ani jednego tematu związanego z tym pojazdem, który by przebiegał sprawnie i w uzgodnionej cenie. Prawdziwym horrorem była współpraca z wszelkiej maści „specjalistami” Czytaj dalej Pierwsze prace przy Fordzie T – czyli płaci Pan 175 000 zł za usługę!!!

Jak biały „ślubowóz z PRL-u” okazał się Polskim Fiatem 518 i jak jeździ się „bryką” Admirała!

Bardzo wiele lat temu kupiłem ślubowóz, czyli dużą limuzynę pomalowaną na biało z niebieskim paskiem wzdłuż karoserii i siedzeniami obszytymi złotym sztruksem z Pewexu. Do tego klamki od szafy i kołpaki własnej roboty. Wóz nawet nie był specjalnie drogi.
W dzisiejszych czasach wozów ślubnych jest zatrzęsienie, natomiast w latach osiemdziesiątych czy dziewięćdziesiątych było ich niewiele i za wesele brało się 3-4 a nawet 5 tysięcy! Nie mam na głowie tyle włosów, ile ten Fiat przewiózł par młodych.
Ale nie o weselach mam Wam pisać.
W momencie kupna wóz był jeżdżący, ale mocno już spracowany. Po wielu latach odbudowy ze ślubowozu udało mi się wyczarować wspaniały i zjawiskowy samochód. Czytaj dalej Jak biały „ślubowóz z PRL-u” okazał się Polskim Fiatem 518 i jak jeździ się „bryką” Admirała!

Amerykanin w Warszawie – mój pierwszy samodzielnie odremontowany samochód zabytkowy!

Kilka słów o historii powstania mojej bryki, zanim weźmiemy się za jej psucie!

Matecznik producentów samochodów w Ameryce to oczywiście Detroit – ciemne zaułki, szemrane towarzystwo i Panie lekkich obyczajów. Do miasta w 1909 roku przyjechało kilku biznesmenów, chcących zarobić na produkcji automobili, tak jak zrobił to Henry Ford zyskujący sławę i fortunę. Między nimi był Roy Chapin i Howard Coffin, którzy, nieposiadając tak dużego kapitału, namówili niejakiego Josepha Hadsona do wyłożenia gotówki na ten pomysł. Hadson był bardzo majętny i poza wieloma kupieckimi firmami posiadał największy dom handlowy w Detroit. Założenia nowej spółki to produkcja samochodów lepszych od Forda, ale nie luksusowych. Pierwszy bardzo udany samochód opuścił fabrykę jeszcze w tym samym roku! Obecnie byłoby to niemożliwe! Wyprodukować samochód i stworzyć fabrykę w 6 miesięcy! Ale Czapin i Cofinn chcieli zarobić i wiedzieli jak to się robi! Czytaj dalej Amerykanin w Warszawie – mój pierwszy samodzielnie odremontowany samochód zabytkowy!