Vis z Powstania Warszawskiego czyli jak nie strzelić sobie w kolano !

Ze względu na zamiłowanie do motoryzacji i historii jako takiej, chciałbym wam przedstawić wyjątkowych ludzi których miałem przyjemność poznać we Wrocławiu w zeszłym tygodniu. Co prawda samej motoryzacji będzie niewiele ale traficie w 100 procentowo męski świat. O czym będę pisał w tej relacji? Spokojnie nie o elektrycznych samochodach i o rozważaniach, ile ich się sprzedało w Polsce w tym roku 10 ? czy 50 sztuk?

Chciałbym wam przedstawić historię która jest absolutnie już niestniejącym światem, światem który pomału zapominamy a dotyczy wojny, pasji i tym żeby przez całe życie pamiętać o swojej historii.

Ale do konkretów! We Wrocławiu miałem możliwość poznać Pana Andrzeja Dobrowolskiego który jest jednym z członków barwnego Bractwa Kurkowego we Wrocławiu. Bractwa kurkowe dla niewtajemniczonych to odpowiednik klubów motoryzacyjnych, ale zrzeszających miłośników broni palnej zarówno historycznej jak i współczesnej. Organizują pikniki krzewiące historię i dające możliwość postrzelania z broni sportowej do tarczy ( oczywiście na strzelnicy ) Aby zostać członkiem Bractwa Kurkowego trzeba długo praktykować i mieć pasję do broni palnej, od razu muszę wyjaśnić że nie chodzi tu o szurniętych nacjonalistów bądz innych oszołomów. Bractwa kurkowe maja charakterystyczne stroje oraz swoje herby. Organizują co miesiąc spotkania strzeleckie zarówno dla mieszkańców ( w tym przypadku Wrocławia) jak i we własnym gronie. Na takie spotkanie trafiłem zaproszony przez jednego z członków bractwa a mojego znajomego Pawła Młyńczyka z Wrocławia.

Absolutną i bezdyskusyjną gwiazdą Towarzystwa Kurkowego we Wrocławiu jest Pan Andrzej, 90-letni Pan, który podobno nigdy nie rozstaje się ze swoim VIS-em ( kultowy pistolet produkowany w Polsce w latach 30 tych zeszłego wieku)   zdobytym w czasie Powstania Warszawskiego. Jego opowieść o tym w jaki sposób zdobył tego Visa jest nieprawdopodobna i słuchałem jej z otwartą buzią. Przytaczam w całości bez skrótów reportaż redaktora Wojciecha Chądzyńskiego który opisał tę relację na łamach lokalnej gazety:

VIS obok pistoletu maszynowego Błyskawica, produkowanego na wzór Stena przez konspiracyjnych rusznikarzy był bronią o której marzył każdy uczestnik Powstania Warszawskiego. Pan Andrzej Dobrowolski zdobył swojego visa od dowódcy jako nagrodę za udaną akcję bojową – Było to 23 sierpnia 1945 roku –wspomina Dobrowolski. Po odparciu ataku na naszą barykadę przy ulicy Bielańskiej, zobaczyliśmy na jezdni zabitego esesmana. Niemiec leżał jakieś 150 metrów od naszych pozycji, a obok niego nowiutki i piękny ręczny karabin maszynowy MG-42. Wieczorem podczas odprawy dowódca naszego zgrupowania kapitan Tomasz Zdan, pseudonim Sosna, oświadczył że kto przyniesie ten karabin, otrzyma w prezencie Visa.

Postanowiłem spróbować.

Z kolegą Stasiem, również łącznikiem, zaczeliśmy czołgać się w stronę esesmana. Nad nami przelatywały serie z karabinów maszynowych,obok wybuchały pociski granatników, a my, pełznąc po bruku, widzieliśmy tylko ten karabin. Kiedy go już przynieśliśmy, Sosna wręczył mi Visa oraz trzy naboje. Nosiliśmy go na zmianę. Ja do południa, Stanisław po południu. Na pewno byliśmy jedynymi szesnastolatkami w Armii Powstańczej, którzy mieli własną broń. Pod koniec sierpnia Stasiu został śmiertelnie ranny podczas przenoszenia meldunku. Od tej chwili Vis należał tylko do mnie.

Szczęśliwie udało mi się go przechować aż do wyzwolenia. Pod koniec roku 1945, kiedy jechałem z rodzicami do Wrocławia, pistolet, ukryty między koszulami, wiozłem w starej walizce. Był on pierwszym egzemplarzem moich dzisiejszych zbiorów. Kolekcji broni palnej Andrzejowi Dobrowolskiemu mogłoby pozazdrościć nie jedno muzeum. Odwiedzający go kolekcjonerzy z nieukrywana zazdrością podziwiają jego wspaniałe pistolety oraz karabiny lontowe,skałkowe, kołowe i kapiszonowe. Ma też Dobrowolski broń z początków naszego stulecia i współczesną. Eksponatem z którego Pan Andrzej jest najbardziej dumny, jest VIS z serii zerowej. Starszego egzemplarza nie ma nawet Muzeum Wojska Polskiego. VIS-y fascynowały mnie zawsze- mówi. Podobny zachwyt wzbudzają w każdym miłośniku broni. Przed drugą wojna światową należał do najbardziej udanej broni tamtych czasów na świecie. Były bardzo celne, doskonale dopasowane do ręki i idealnie wyważone. Dowodem ich niezawodności jest jeden z moich egzemplarzy. W ubiegłym roku wyciągnięto go z zatopionego u wybrzeży Bałtyku niszczyciela Wicher. W wodzie morskiej przeleżał ponad 50 lat. Jest przeżarty rdzą, skorodowany, lecz wszystkie mechanizmy nadal wspaniale działają. Twórcami pistoletu VIS wz. 1935. Który w latach 1935-1939 był bronią osobistą oficerów i podoficerów Wojska Polskiego, są profesor Piotr Wilniewczyc i Jan Skrzypiński. Pierwsze egzemplarze tego pistoletu wykonano w roku 1930.Po przejściu wielu prób balistycznych broń została opatentowana i otrzymała nazwę WIS od pierwszych liter nazwisk konstruktorów. Rok póżniej na życzenie Departamentu Uzbrojenia Ministerstwa Obrony zmieniono pierwszą literę na V i w ten sposób pistolet został nazwany VIS, co po łacinie znaczy siła. Do wybuchu drugiej Wojny światowej fabryka broni w Radomiu wyprodukowała 50 tysięcy sztuk tych pistoletów. Po zajęciu fabryki przez Niemców produkcji nie zaprzestano. Okupant, doceniając zalety tej broni, wykonał jej około 310 tysięcy sztuk. Nadal nosiły nazwę VIS i od wyprodukowanych w przedwojennej Polsce różniły się jakością, były znacznie gorsze i nie miały wygrawerowanego orzełka.Dziś Visy są bardzo poszukiwane przez kolekcjonerów broni. Na zachodzie przedwojenny egzemplarz osiąga cenę 3500 tysiąca dolarów. Najwięcej bo 160 sztuk ma ich w swojej kolekcji mieszkaniec Toronto”

 Tak w opisie kolegi redaktora Wojtka wyglądała sprawa zdobycia Visa i jego historia. Ja uzupełniając tę opowieść muszę dodać epizod o tym w jaki sposób Pan Andrzej uniknął śmierci z rąk Niemców po upadku Powstania Warszawskiego, bo z tego co wiemy z historii w Warszawie odbyła się rzeż zarówno powstańców jak i mieszkańców Woli czy innych dzielnic. Pan Andrzej wraz z rodzicami został spędzony w miejsce selekcji robionej przez Niemców – kobiety i dzieci na roboty do Niemiec, mężczyżni do Treblinki. Selekcję przeprowadzał tłusty Niemiec i był bardzo skrupulatny. Zaczął padać deszcz i Niemca który poszedł się schować zastąpił Austryjak, który z daleka pyta się czy to dziewczynka czy chłopiec? Pan Andrzej miał długie włosy i pelerynę więc matka krzykneła że dziewczynka i tak ocaliła syna od niechybnej śmierci. W 1945 roku po powrocie postanowili przeprowadzić się na ziemie odzyskane czyli do Wrocławia gdzie zajeli jeden z domów poniemieckich w którym Pan Andrzej mieszka do dziś i co ciekawe dom ten wygląda tak samo jak w 1945 roku! Co wprawiło mnie w zdumienie nigdy nie przeszedł remontu, może dla tego że każdy centymetr domu zajmuje kolekcja kolejek która poza bronią jest drugą wielką pasją Pana Andrzeja ( zdjęcia domu nie daję ze względu na fakt zapewnienia mu bezpieczeństwa bo już raz został napadnięty i przypalany żelazkiem!) Ale możecie zobaczyć na moim blogu filmy z jego kolekcji kolejek usytuowanej na środku salonu!

Po sprowadzeniu się do Wrocławia Pan Andrzej opowiada że miasto było kompletnie opuszczone i na rynku we Wrocławiu panował straszny bałagan, porozrzucane przedmioty, zniszczone samochody i motocykle! Jako młody człowiek zbierał porzucone motocykle i zgromadził ich koło 60 sztuk, i do dnia dzisiejszego posiada jeszcze nieliczne egzemplarze uzupełnione o motocykle z lat 60 tych bądz 80 tych.

Barwna postać 90 latka z nieprawdopodobną historią i pasją kolekcjonerską byłaby kolejną ciekawą opowieścią o świecie który przemija, ale w tym człowieku jest coś więcej.

Nigdy nie miałem w ręku broni palnej i ze względu na fakt mojego przyjazdu z Warszawy na to spotkanie pozwolono mi postrzelać z autentycznego VIS-a. Na strzelnicy najpierw załadowałem pistolet CZ małokalibrowy żeby się wprawić. Strzelanie jak strzelanie, pach, pach, jest hałas i zapach prochu, no ale jakoś nie kucnąłem z wrażenia! Aż do momentu kiedy wziąłem do ręki autentycznego Visa, załadowałem go 9 mm amunicją, skierowałem wylot lufy do tarczy oddalonej o 50 metrów! I nacisnąłem spust ! Nieprawdopodobna armata, czuć odrzut, ale też super wyważenie tej broni i leży tak w ręku że myślę że wciągu jednego dnia nauczyłbym się celnie z niej strzelać.

Niestety celność w moim wykonaniu używając nowoczesnych bełkotliwych sformułowań „nasycenie tarczy strzelniczej moimi kulami wyniosła 0”

Zaraz po mnie Visa wziął Pan Andrzej załadował pięć kul i trach,trach,trach wszystkie wywalił w tarcze zanim ja zastanowiłem się w którą tarczę będzie celował. Drepczemy do tarczy ja patrzę z niedowierzaniem a tam wszystkie kule w środku tarczy trochę z lewej, tutaj Pan Andrzej z wyrzutem do siebie że w tym egzemplarzu trzeba „zatopić” w szczerbince. Tak sobie pomyślałem że jak on ma 90 lat i taka skuteczność, to jego Vis musiał być postrachem Niemców w czasie wojny.

Potwierdza się że do każdej pasji trzeba się urodzić, a Pan Andrzej bez dwóch zdań urodził się aby kolekcjonować broń i dbać o historię dla potomnych. Zapraszam do obejrzenia zdjęć z komentarzami z tego spotkania.

SONY DSC
Legendarny VIS i w obecnych czasach budzi duże zainteresowanie, jak tylko go Pan  Andrzej wyciągnał wszyscy chcieli obejrzeć!
SONY DSC
Rozkładamy ekspozycję broni historycznej od roku 1303 do współczesnej. Zwiedzający bedą mogli zapoznać się z rozwojem ręcznej broni palnej, a jest to kawał historii.
SONY DSC
Pistoletów Pan Andrzej Dobrowloski ma w swojej kolekcji ponad setkę!
SONY DSC
VIS z bliska, mocno niepozorny ale to była i jest broń której wszyscy porządają.
SONY DSC
Mnie najbardziej wzruszyły tarcze strzelnicze w pomieszczeniach klubu strzeleckiego na strzelnicy usytuowanej na Stadionie Olimpijskim  we Wrocławiu.
SONY DSC
Orzełek na Visie znajduje się na egzemplarzach wyprodukowanych przed wojną.
SONY DSC
Ekspozycję szykują członkowie Bractwa Kurkowego Pan Andrzej Dobrowolski oraz Paweł Młyńczyk z Wrocławia.
SONY DSC
A to jest kultowa broń krótka rosyjska czyli tzw. TT-ka, słyszałem ale nigdy nie widziałem, nasz polski VIS na pierwszy rzut oka jest lepiej wykonany.
SONY DSC
A tu ciekawostka! i pytanie do was! Ile lat ma ta amunicja?  Możecie się pomylić o 20 lat.
SONY DSC
Broń na czarny proch z kolekcji Pana Andrzeja.
SONY DSC
Amunicja 9 mm do VISA na szczęście współczesnej produkcji.
SONY DSC
Grochówa już się szykuje, będzie wyżera ( wstyd się przyznać ale zjadłem trzy porcje taka była dobra )
SONY DSC
Odpowiedz na pytanie z którego roku jest amunicja widnieje na pudełku.
SONY DSC
Dwa VIS-y na pierwszym planie.
SONY DSC
Zaraz bedziemy wpuszczać zwiedzających!
SONY DSC
Tetetka rosyjska z bliska, toporna !
SONY DSC
Strzelać do zdjęć kobiet, to okrucieństwo! No chyba że jest się swieżo po rozwodzie i podziale majątku.
SONY DSC
Stroje bractwa kurkowego są dosyć charakterystyczne.
SONY DSC
Polskiej produkcji naboje, teraz już zabytkowe, ale Pan Andrzej nadal z nich strzela.
SONY DSC
Stoisko gotowe! Czwarty od przodu to pistolet o zapłonie sprężynowym projektu Leonarda da Vinci. Kosmos! Nie chce wiedzieć ile jest warty.
SONY DSC
Widoczna broń to nawet nie 1/3 kolekcji Pana Andrzeja Dobrowolskiego! O każdej sztuce broni może opowiadać godzinami.
SONY DSC
Nagrody dla najlepszych strzelców zakończenia sezonu strzeleckiego Bractwa Kurkowego z Wrocławia.Pierwszy i najbardziej okazały puchar od Prezydenta Wrocławia Pana Dutkiewicza.
SONY DSC
Pan Andrzej Dobrowolski  pokazuje początki broni palnej, tzw. pistolę z 1303 roku, to jest replika bo oryginał nie przetrwał do naszych czasów.
SONY DSC
Publiczność z zaciekawieniem ogląda wystawę.
SONY DSC
Ludzie z pasją! Od lewej Paweł Młyńczyk, w środku  Pan Andrzej Dobrowolski oraz po prawej stronie obecnie restaurujący motocykl BMW Sahara z 1938 roku Piotr Majewski
SONY DSC
Niektórzy mają oko, niestety nie jest to moja tarcza. W prawym górnym rogu punktacja każdego strzału, jedna rubryka to jeden strzał, strzałów jest 10. Potem sumujemy wszystkie punkty i mamy np. 240 punktów. Wygrywa oczywiście ten który ma ich najwięcej.
SONY DSC
Pierwsza broń palna tzw. pistola ten egzemplarz pochodzi z terenu polski z wykopek archeologicznych Pan Andrzej Dobrowolski wykonał do niej rekojeść drewnianą.
SONY DSC
Na strzelnicy były również kobiety, im jest najlepiej, bo nawet broń jej przeładowują a ja musiałem sam.
SONY DSC
Wstyd się przyznać ale ja nie trafiłem żadnym pociskiem w tarczę, chciałbym zrobić takie sito jak Pan Maciej Rawski.
SONY DSC
Bomboniera dla dużych chłopców, co jest w tym pudełku?  Dobre pytanie!
SONY DSC
Właścicielem bomboniery jest Pan w środku czyli Andrzej Dobrowolski.
SONY DSC
A tak wygląda wnętrze bombonierki dla dużych chłopców.
SONY DSC
Amunicja do Visa
SONY DSC
W bombonierce jest pistolet oraz colt 9 mm
SONY DSC
Jak to mówił Nikodem Dyzma pucu nigdy nie za dużo. Demonstrujemy puchary dla najlepszych strzelców zakończenia sezonu wrocławskiego Bractwa Kurkowego.
SONY DSC
Po dwóch stronach barykady czyli spotkanie niemieckiego członka bractwa kurkowego i Andrzeja Dobrowolskiego.
SONY DSC
Strzelamy z broni sportowej, każdy może zostać zwycięzcą! Mi to chyba lufę zgieli bo nie trafiłem ani jednym starzałem.
SONY DSC
Broń  na stoisku Pana Andrzeja zawsze fascynuje pasjonatów broni krótkiej, tutaj demonstruje Visa.
SONY DSC
Boboniera na strzelnicy, zaraz bedziemy strzelać!
SONY DSC
Zestaw na strzelnicy.
SONY DSC
Bractwo Kurkowe i zwycięzca strzelania, imiona podam póżniej bo podobno tajne.
SONY DSC
Andrzej Dobrowolski strzela z VIS-a na 50 metrów! Wszystkie kule w tarczy, szok!
SONY DSC
Od lewej szef bractwa Kurkowego oraz w środku zwycięzca z nagrodą.
SONY DSC
Wyróżnienie z rąk prezesa Bractwa Kurkowego.
SONY DSC
Część motoryzacyjna bractwa, Pan Andrzej ma motocykle. Paweł samochody zabytkowe a Piotr BMW Saharę z 1938 roku.
SONY DSC
Najbardziej zasłużony weteran bractwa, po lewej odznaczenia z powstania warszawskiego.
SONY DSC
VIS zaraz będzie w użyciu.
SONY DSC
Główny zwycięzca otrzymuje puchar Prezydenta Miasta Wrocławia.

SONY DSC

SONY DSC
Andrzej wpędza wszystkich w kompleksy.
SONY DSC
Bractwo kurkowe w komplecie, do zobaczenia na wiosnę na rozpoczęciu sezonu.
SONY DSC
Chowamy amunicję do pudełka.
SONY DSC
Tutaj Szef Towarzystwa Kurkowego przy wypisywaniu dyplomów.